czwartek, 28 lipca 2016

Tort urodzinowy

           Parę dni temu nasz kochany synuś obchodził swoje 4 urodziny. Wciąż nie mogę uwierzyć, że minęło już tyle lat, ja nadal widzę go jako malutkiego dzidziusia, któremu cały czas jestem potrzebna. Tymczasem, to coraz bardziej samodzielny chłopiec, który zaczyna mieć z tata męskie sprawy i ja, do tego ich świata jestem nie dopuszczana :) Coraz częściej pojawiają się pytania, na które nie koniecznie znamy lub chcemy znać odpowiedzi :) Jedno jest pewne Nasz Synuś - to miłość naszego życia !! 
          Z okazji urodzin były prezenty, goście i oczywiście TORT. Jako, że JA jako istota niesamowicie ambitna i wszystko sama :) postanowiłam ten tort upiec. Problem, to nie samo pieczenie, bo bardzo lubię robić ciasta i nawet ludzie chwalą :), że dobre (sama się pochwalę). Dziecko moje, postanowiło mieć tort ze swoim ukochanym bohaterem Scooby- Doo. I tu pojawiły się schody, jak taką dekoracje zrobić. Wymyśliłam, że wytnę pieseczka z gazetki i tak  udekoruje wierzch. Pomysł niby dobry, ale masa położona na wierzchu rozmiękczy papier i będzie klops :( Wtedy, przypomniałam sobie o masie cukrowej i zrobiłam ją. Tak wyglądał tort








Zrobienie masy cukrowej nie jest wcale trudne, a tym tortem, synuś i dzieciaki, które były na przyjęciu, były zachwycone.

Składniki:

  • 400 g cukru pudru
  • 50 g glukozy
  • 2 łyżeczki żelatyny
  • 35 ml wody
  • barwnik spożywczy 
Żelatynę zalewa się wodą i odstawia na chwilę do napęcznienia (nie można dopuścić do tego, by zaczęła się ścinać). Do napęczniałej żelatyny dodajemy glukozę i podgrzewamy do momentu jak glukoza się rozpuści (nie możemy doprowadzić składników do wrzenia). Powstałą masę leciutko ostudzić, a potem dodać do niej trochę cukru pudru i wymieszać mikserem do momentu, aż powstanie nam zaczyn naszej masy cukrowej. Następnie, wykładamy go na stół i dodajemy pozostały cukier puder i wyrabiamy, aż stanie się plastyczny, pod koniec barwnik. Przepis ten znalazłam w sieci (nie jestem jednak w stanie powiedzieć, jak nazywała się strona, bo w ferworze poszukiwań przepisałam tylko listę składników, a nie zanotowałam nazwy strony :( ) masa wychodzi świetna i jestem pewna, że każdy poradzi sobie ze zrobieniem jej. 

czwartek, 21 lipca 2016

Cały czas w biegu......... jak ja to lubię

       Wpadam na sekundkę, aby pokazać mój nowy nabytek. Cały czas ostatnio w biegu, ciągle nowe pomysły i ich  realizacje. Prace w domu nr 1 i nr 2. Jednak prace w ogrodzie cieszą najbardziej :) Pozdrawiam i pędzę dalej :)


 

sobota, 2 lipca 2016

Dalsze życie zegara

     Zegar ten kupiła moja babcia, jak sama mówi: "Była taka moda, wszyscy takie kupowali i ja też chciałam mieć". Potem moda minęła i zegar wylądował na strychu. Niedawno znalazłam go i postanowiłam odnowić, bałam się, że mechanizm jest zepsuty, ale szczęśliwie okazało się, że potrzebował tylko czyszczenie i wrócił do życia. Teraz znowu będzie odmierzał czas w naszej rodzinie :) Potrzebował tylko odrobiny farby i nadal cieszy oko i ucho.

W czasie renowacji









A oto efekt końcowy