Wszystko zmieniło się kiedy za namową synka zajrzałam do pudełeczka z naszym świątecznym napisem. Zamiast cudownego napisu HOME mamy HOMO
Właśnie to "O" sprawiło, że najpierw byłam wściekła, ale po chwili zaczęłam się śmiać i stwierdziłam, że muszę odpuścić :) Zrozumiałam, że nieważne jest, to czy ja ze wszystkim zdążę i będzie wszystko tak jak sobie zaplanowałam. Święta i tak nadejdą i tylko od Nas zależy jak je spędzimy, czy będziemy się stresować, czy będziemy się śmiać. Po raz pierwszy podeszłam do wszystkiego na luzie i wiecie co się stało. Korek na drodze przestał przeszkadzać, ciasta upiekłam szybko i bezproblemowo :) (jest nawet sernik według przepisu Doroty Szelągowskiej), sałatki i inne potrawy, też zrobiłam jakoś tak szybko. Wczoraj mieliśmy czas, by przed Wigilią usiąść z kubkiem kawy i porozmawiać. Najlepsze jest to, że mój mąż od piątku walczył w łazience i wygląda ona już całkiem fajnie:)
Życzę Wszystkim cudownych Świąt spędzonych w RODZINNYM gronie, bo o to chodzi w tych Świętach, by BYĆ RAZEM :)