poniedziałek, 31 lipca 2017

Wyszperane

        Witajcie Kochani, w ten upalny poranek:) Dziś pokażę Wam moje małe znalezisko.
Uwielbiam wszelkiego rodzaju giełdy staroci, wyprzedaże garażowe, portale ogłoszeniowe. Często na nie zaglądam i wyszukuję perełki, których pozbywają się inni. Tak w moje łapki wpadło już kilka mebelków i mój wymarzony kredens:) 
       Jakiś czas temu wybraliśmy się na giełdę staroci (tylko popatrzeć). Najbardziej lubię szperać na stoiskach typu: Pan ma wszystko na ziemi, a najlepiej jeszcze w błotku:) Właśnie w takim błotku, (dosłownie błocie) znalazłam moją nową tackę. Taca leżała pośród innych rzeczy, a nad nią krążyły dwie Panie. Na moje szczęście zniechęciło je błotko:) Kiedy spytałam o cenę Pan oznajmił, że całe 5 zł. Tak więc stałam się właścicielką ślicznej drewnianej tacy. Wystarczyło porządne szorowanie, delikatne szlifowanie i dwie warstwy szarej farby :) 

Tak wyglądała po myciu wstępnym:) 

A tak teraz :)




Pozdrawiam serdecznie i zmykam pracować:)

poniedziałek, 24 lipca 2017

Letni salon

        Witajcie :) Chciałam wszystkim podziękować za miłe komentarze pod ostatnim postem:) Cieszę się, że kredens się spodobał. Obecnie pracuję nad tym, by zapełnić wszystkie półeczki:) Chciałam powiedzieć, że brakuje mi wielu rzeczy, a przecież taka przestrzeń, nie może być niezagospodarowana. W tym miejscu pragnę zaznaczyć, że muszę koniecznie coś dokupić:) Dziś chciałam pokazać Wam nasz salon w nowej odsłonie. 
       Powoli opada ostatni kurz po remoncie:) Moje oczka cieszą nowe grzejniki, które już nie straszą:) Pokazałam jakiś czas temu  nowy stolik wykonany przez mojego mężusia. Stolik długo czekał na malowanie, bo wciąż było coś ważniejsze. W końcu znalazłam czas i go pomalowałam. Nogi pokryłam białą farbą, a blat pobieliłam. 





W salonie pojawiły się nowe poduszki i całość wygląda teraz bardzo wakacyjnie:) W mojej głowie nowy plan znalezienia dwóch regałów na książki. Mam nadzieję, że znalezienie ich nie będzie trwało tak długo, jak poszukiwania kredensu:)


Pozdrawiam serdecznie i na koniec pokażę Wam, że niebieski kolor nie tylko gości w naszych wnętrzach:) Buziaki 


 

środa, 12 lipca 2017

Kredens

        Witajcie :) Znowu mnie nie było przez chwilę, ale wcale się nie obijałam:)  Przez ostatnie dni pracowałam nad kredensem. Dziś pokażę Wam elekty mojej pracy:)
        Kredens, był w sferze moich marzeń od dawna, jednak zawsze okazywało się, że coś jest ważniejsze i kupno mebelka schodziło na dalszy plan. Kilka lat temu ( około 4 lat temu) zobaczyłam mój wyśniony mebelek w jednym ze sklepów z urzywanymi meblami. Kredens ten, był pięknie odnowiony, cena była znośna, okazało się jednak, że został on już kupiony. Wtedy, to postanowiłam znaleść kredens i odnowić go. Poszukiwania zajęły mi kilka lat... Pewnego dnia, zobaczyłam go na jednym z portali ogłoszeniowych. Mój wymarzony, wszystko się zgadzało: kształt, wielkość, cena 499 zł. Przeszkodą była tylko odległość, postanowiłam jednak zaryzykować i zapytać o transport. Przemili Państwo zgodzili się przywieźć mebelek do mojego domu.  Kiedy go zobaczyłam, cieszyłam się jak dziecko:) oczami wyobraźni widziałam jak jest już pomalowany na biało. Rodzina nie podzielała mojego entuzjazmu i patrzyli z politowaniem na "mojego grata". Po tygodniu szlifowania, malowania i skręcania, dziś dumnie stanął na swoim miejscu. Od południa buzia mi się śmieje jak na niego patrzę:) 













Tak wyglądał:

















Jak Wam się podoba? Pozdrawiam serdecznie i idę coś robić, bo tak mnie nosi:))