niedziela, 21 sierpnia 2016

Nowy salon

                Czas ucieka, lato już powolutku odchodzi, wieczory robią się chłodniejsze.        W naszym domu, powstaje powolutku salon. Oczywiście rozgościła się w nim sofa Ektorp i fotel z tej samej serii. Brakuje jeszcze kilku, a właściwie, bądźmy szczerzy,  brakuje wielu rzeczy :) ale już można usiąść z książką.
        Jestem na etapie poszukiwania dywanu, ale coś czuję, że nie będzie łatwo :( w sklepach albo cena kosmiczna, albo wielokolorowe coś, albo ..... W miejscu gdzie aktualnie mieszkamy, mamy kilka dywanów z gatunku shaggy i mogę śmiało powiedzieć, że nie był to najlepszy wybór. Początkowo dywan super mięciutki, milutki, ale po dłuższy użytkowaniu już nie wyglądają fajnie. Najbardziej denerwuje mnie to, że nigdy, do końca nie jestem pewna, czy taki dywan jest na pewno w 100% odkurzony. 
         Rozpisałam się o dywanach, a miało być o salonie, tak więc zapraszam do oglądania :) 






piątek, 5 sierpnia 2016

Demolka totalna

        Pisałam już, że mamy dwa miejsca zamieszkania. Jedno, to miejsce, gdzie mieszkamy w tygodniu i drugi nasz dom, który dostaliśmy od moich Rodziców.
       Dom ten ma ciekawą historię. Początkowo, był to parterowy dom wybudowany przez moich Dziadków ponad 60 lat temu. Następnie dom został przekazany moim Rodzicom i tak 31 lat temu został rozbudowany i stał się moim domem rodzinnym. Minęło kolejne    30 lat i MY staliśmy się jego właścicielami. Historia zatoczyła koło, bo znowu projekt trafił w ręce architekta i domek czeka kolejny lifting i rozbudowa :) 
      Powoli ogarniamy sprawy związane z inwentaryzacją, projektem i czekamy na pozwolenie na przebudowę. Myślę, że nastąpi to już niedługo, bo sprawy urzędowe ciągną się w nieskończoność. Na razie robimy to, co możemy, by wszystko, choć trochę zaczęło nam odpowiadać. Zimą padło kilka ścian,w niektórych miejscach pojawiły się drzwi w innych zniknęły :) Całość coraz bardziej nas zadowala.



     Zagospodarowujemy też działkę wokół domu, posadziliśmy rośliny i założyliśmy mały sad. Odkryłam w sobie "żyłkę ogrodnika" :) Ciągle szukam nowych roślin, podglądam ogrody sąsiadów, a potem szukam w sieci nazw roślin. Nie sądziłam, że kiedykolwiek będę tak bardzo cieszyła się widząc kwitnącą roślinę. 







      Jak pomyślę ile czeka nas pracy i ile decyzji będziemy musieli podjąć to............. CIESZĘ się ogromnie bo remonty i urządzanie to, jest to, co lubię najbardziej :)