sobota, 31 marca 2018

Wielkanoc

 Witajcie :) Życzę Wam wesołych i bezdeszczowych :) świąt. Przesyłam uściski i buziaki :)



Zmykam świętować: )

poniedziałek, 26 marca 2018

Co zmalowałam III

   Witajcie :) Do świąt pozostało kilka dni, a ja dalej w proszku :( Zero dekoracji i pomysłów, co zrobić do jedzenia w święta: ( Powoli zbieram się w sobie, aby w środę rozpocząć przygotowania :) 
     Dziś pokaże Wam  kolejną metamorfozę.  Tym razem, w moje łapki wpadła komoda, która została oszlifowana i pomalowana. 



Mebelek w czasie malowania 

     Tyle treści na dziś: ) Zmykam szukać kulinarnych inspiracji :)

poniedziałek, 19 marca 2018

Co zmalowałam II

         Witajcie :) Zima wróciła :( Śnieg i mróz sprawiły,  że zapadłam w sen zimowy :)
        Dziś prezentuję Wam kolejną rzecz, którą zmalowałam.  Mebelek ten, trafił w moje łapki i zyskał nowy kolor.  Kiedy zobaczyłam,  go w sklepie ze starociami, wiedziałam,  że muszę go mieć :) Oczami wyobraźni widziałam go pod naszym zegarem.
Efekt szlifowania i malowania







Tak wyglądał



       Nasza jadalnia powoli nabiera ostatecznego kształtu. Jak u mnie, bywa, proces ten przebiega powoli i żyje własnym życiem :) Ściskam Was mocno i wracam pod kocyk.Nie wiem jak Wy, ale ja z niecierpliwością czekam na Panią Wiosnę . Gdzie ta Pani jest..... ?  

poniedziałek, 12 marca 2018

Co zmalowałam: )

    Witajcie. Dziś szybki post z cyklu "co zmalowałam ".
    Moją wielką pasją jest wynajdowanie ciekawych mebli. Moja dewiza brzmi " im większa  katastrofa początkowo , tym piękniejszy efekt końcowy". Od początku roku w moje rączki wpadło kilka ciekawych mebli. Jedne były w stanie katastrofalnym, inne wymagały delikatnych poprawek. Punktem wspólnym wszystkich było to, że dostrzegłam w nich potencjał: ) Styczniowy maraton chorobowy skutecznie uniemożliwił mi pracę nad nimi :( Dopiero ostatnie dwa weekendy w całości poświęciłam na szlifowanie i malowanie. W pracach tych pomógł mi mój mąż . Muszę powiedzieć , że w pracach typu "napraw, bo jest katastrofalna sytuacja" mój osobisty M jest najlepszy :) Tak, więc kolejne mebelki odzyskiwały nóżki :) Dziś pokaże Wam stolik kawowy,  który zagościł w naszym pokoju gościnnym ;)
Efekt końcowy : blat przetarty szczotką i pobielony








Tak wyglądał
       





        Mamy z mężem naszego faworyta, ale o nim napiszę i pokaże go, dopiero w ostatnim poście z cyklu " co zmalowałam". Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego tygodnia :)

sobota, 10 marca 2018

Świeczniki

       Witajcie :) Słonko na niebie, ptaszki śpiewały,  było dziś pięknie.  Pogoda za oknem i zbliżającą się wielkimi krokami wiosna sprawiła,  że obudziłam się z zimowego snu :)           
     Ostatni weekend i ten obecny spędziłam  na szlifowaniu i malowaniu. Ile ja zmalowałam ;) W kolejnych postach, będę pokazywać efekty moich poczynań. Dziś zaczynam od świeczników,  które wygrzebałam na starociach. Trochę pracy i odrobina farby sprawiły , że dostały nowe życie: )

Efekt końcowy




Tak wyglądały


   Zrobiłam dziś pierwsze świąteczno - wiosenne przymiarki w salonie.  Na salony wróciły zeszłoroczne zajączki. Prace nad nimi pokazywałam Wam prawie rok temu w jednym z postów.






Tyle na dziś :) Życzę Wam miłego tygodnia