Sypialnia, a właściwie to jej faza wstępna:) Pomieszczenie to jest już wyremontowana od jakiegoś czasu, a ja nadal nie mogę zdecydować się, jaki układ mebli będzie najlepszy :) Wszystkie meble stały już w każdym miejscu i ciągle ja, albo mąż czujemy, że to nie to:) Obecna wersja widoczna na zdjęciach jest wersją, która jest nie zmieniana już jakiś czas, wiec to może to :) Brakuje jeszcze kilku rzeczy, ale jest już potencjał na fajne i przytulne miejsce. Na ścianach pojawiła się szarość, która to, obok bieli i błękitu jest moim ukochanym kolorem. Zamurowanie drzwi, które prowadziły do sąsiedniego pokoju sprawiło, że powstała sypialnia. Następnie mój nieoceniony i zdolny mąż położył gładź. Całość została pomalowana farbą Beckers. Wybraliśmy tą farbę już kolejny raz, świetnie się sprawdza i jest naprawdę zmywalna, co przy dziecku jest ogromnym plusem.
Mam takie pytanie, które nasuwa mi się za każdym razem, kiedy widzę Wasze pięknie zaścielone łóżka. Czy wasze dzieci też uwielbiają skakać po łóżku? Mój syn uwielbia to, przez co, moja narzuta wygląda ja wygląda :( Ostatnio gdy ją prasowałam stwierdził mój synuś, że robię to niepotrzebnie bo on poskacze :)
Tyle nowości :) Chciałam podziękować wszystkim za miłe komentarze pod postami :) Cieszę się, że komuś podoba się to, co robię i jeszcze poświęca swój czas, by napisać kilka słów :) To daje naprawdę fajnego kopa do dalszych remontowo - życiowych poczynań.
Proszę nie patrzcie na narzutę synuś poskakał tuż przed zdjęciami jak obiecał :) ( bardzo słowny mężczyzna z niego rośnie :) to jest pocieszające:)).
piątek, 23 września 2016
poniedziałek, 12 września 2016
Dywan
Pisałam niedawno, że szukam dywanu do salonu. Opisywałam też, jakie są moje dotychczasowe doświadczenia z dywanami typu "długie włoski", dlatego mój obecny wybór to dywan sznurkowy. Kupiłam go na allegro i z duszą na ramieniu czekałam na kuriera pełna obawy, czy to, aby na pewno to :)
Moje obawy były niepotrzebne, dywan na żywo wygląda super i cieszy moje oczka i nóżki :)
Moje obawy były niepotrzebne, dywan na żywo wygląda super i cieszy moje oczka i nóżki :)
czwartek, 8 września 2016
Nowy katalog IKEA 2017
W końcu wpadł w moje ręce nowiutki, pachnący katalog Ikea. Uwielbiam wersję drukowaną katalogu. Co roku z niecierpliwością czekam na sierpień, by zobaczyć co nowego, jakie wnętrza, jaki styl. w tym roku było podobnie, wyciągam ze skrzynki, niosę do domu, siadam, otwieram i ...... NIC :( Po raz pierwszy od wielu lat oglądając katalog ani raz nie powiedziałam ŁAŁ ! Przeglądając go robiłam zdjęcia, tego co mogłabym wybrać dla siebie.
Ikea odchodzi od stylu jaki miała przez ostatnie kilka lat. Brakuje mi przytulności, jasności tego czegoś za co polubiłam ten sklep. Ikea wprowadza coraz bardziej nowoczesne i udziwnione meble i dodatki, które już nie są w moim stylu (nie mówię, że to nie może podobać się innym, bo z pewnością znajdą one swoich odbiorców). Dodatkowo w katalogu, pojawiły się dość obszerne artykuły, które mi osobiście przeszkadzają i wolałabym w ich miejscu zobaczyć piękne wnętrza.
Podsumowując kilka rzeczy na pewno przygarnę jest to narzuta, skrzyneczka na kółkach i tablica, ale czuję niedosyt :) Pozostaje mi cieszyć się meblami ze starych kolekcji, które jeszcze na szczęście są dostępne.
Ikea odchodzi od stylu jaki miała przez ostatnie kilka lat. Brakuje mi przytulności, jasności tego czegoś za co polubiłam ten sklep. Ikea wprowadza coraz bardziej nowoczesne i udziwnione meble i dodatki, które już nie są w moim stylu (nie mówię, że to nie może podobać się innym, bo z pewnością znajdą one swoich odbiorców). Dodatkowo w katalogu, pojawiły się dość obszerne artykuły, które mi osobiście przeszkadzają i wolałabym w ich miejscu zobaczyć piękne wnętrza.
Podsumowując kilka rzeczy na pewno przygarnę jest to narzuta, skrzyneczka na kółkach i tablica, ale czuję niedosyt :) Pozostaje mi cieszyć się meblami ze starych kolekcji, które jeszcze na szczęście są dostępne.
piątek, 2 września 2016
Duże łóżko dla małego człowieka
Kiedy nasz synuś
wyrósł ze swojego
łóżeczka postanowiliśmy kupić mu nowe łóżko.
Nie chcieliśmy jednak takiego typowego małego
dziecinnego, więc
postawiliśmy na łóżko, a
właściwie leżankę z Ikea. Co mogę
powiedzieć
o nim po ponad roku użytkowania.
Największy plus to wielkość łóżka – jest duże.
Dziecko może
spać na nim, kiedy jest złożone
i ma wtedy jakieś 80 cm
powierzchni, lub
kiedy jest rozłożone i wtedy to już 160cm .
Duża
ilość miejsca sprawdza się zwłaszcza w
czasie przeziębienia,
gdy czuwając przy
dziecku możemy wygodnie się położyć.
Świetnym rozwiązaniem są też trzy bardzo
pojemne szuflady, w których
możemy schować
pościel i zabawki.
Minusy to
wysokość łóżka ( nie można
jednak mieć do tego zastrzeżeń,
ponieważ nie
jest to typowe łózko dla dziecka, tylko jak
jest napisane na
stronie sklepu leżanka dla
gości) dziecko może mieć problem z
wschodzeniem na nie gdy jest złożone , bo
dwa materace to jednak
spore wyzwanie dla
malutkiego człowieka ( nasz syn
rozwiązał
ten problem biorąc rozbieg i wskakując na
nie).
Kolejna sprawa to dno z listewek, nie
wiem czy nam się trafiło, czy
ogólnie
wszystkie listewki są takie słabe, bo ciągle
nam jakaś
pęka lub się łamie. Dobrze, że mąż
ma już wprawę w dorabianiu
brakujących
listewek :)
Podsumowując był to dobry wybór.
Subskrybuj:
Posty (Atom)