Witajcie. Długo mnie nie było w blogowym świecie. Obecna sytuacja w Polsce i na świecie nie sprzyja metamorfoza:(
Wciąż nie mogę uwierzyć, że to wszystko się dzieje. Nie mogę przyzwyczaić się do nowej rzeczywistości i pogodzić się z tym, że musimy żyć w strachu, martwiąc się o siebie i najbliższych.
W tych trudnych czasach przyszło nam obchodzić święta, które symbolizuja zwycięstwo życia nad śmiercią. Dlatego chciałam Wam życzyć wszystkiego co najlepsze. Bądźcie dobrej myśli, przytulcie najbliższych i pamietajcie, że po najgorszej burzy przychodzi słońce ;)
Ściskam Was mocno i proszę uwazajcie na siebie. Zobaczcie jak staramy się zachować choć odrobinę normalności.
Wypieki męża