Wiosna, to z utęsknieniem wyczekiwania przeze mnie pora roku. Budząca się do życia przyroda powoduje, że ja sama też "budzę się z zimowego snu" i z głową pełną pomysłów zaczynam prace w domu i ogrodzie.
Na pierwszy ogień poszedł projekt "paleta". Wszystko zaczęło się pewnej deszczowej niedzieli, kiedy to razem z mężem przejeżdżaliśmy obok pewnego domu. W ogrodzie leżała ogromna sterta palet. W mojej głowie powstał pomysł na kwietniki i namówiłam męża, aby wejść i zapytać mieszkańców domu czy zechcieliby sprzedać nam kilka palet. Właściciel okazał się miłym panem, który sprzedał nam kilka okazów i już następnego dnia zawisł mój kwietnik.
Proszę na razie nie patrzeć na ilość kwiatów. Tak wiem, że jest ich mało i nie posadzone, ale z obawy przed przymrozkami, nie chcę jeszcze inwestować w roślinki.
Co jest potrzebne do zrobienia takiego kwietnika oprócz palety.
A więc jakiś mężczyzna, który zapakuje i przywiezie paletę :) A co tam jesteśmy wolne, wyzwolone i takie tam same dajemy rade my kobiety.
A mówiąc poważnie:
- paleta
- szlifierka
- papier ścierny
- farba
- wkręty do drewna
- pędzel
- deseczki
- wyżynarka lub piła
Pozdrawiam Miaka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz