Nasz grill wieloletni towarzysz wielu spotkań towarzyskich zakończył swój żywot. Wstręciuch zrobił to akurat wtedy, gdy na grilowanie mieliśmy zaproszonych gości :) Na szczęście, stało się to dzień wcześniej, kiedy to sami postanowiliśmy otworzyć sezon grillowy. Jak zwykle, to ja dostałam listę od męża, tego co jest potrzebne do zrobienia nowego i następnego dnia ....
Witam:) Bardzo fajny grill. W moich planach też jest podobny. Pozdrawiam i zapraszam do siebie, mój blog też jest całkiem młody:): http://www.mojesploty.pl/
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaproszenie i cieszę się, że grill się podoba :)
Usuń