poniedziałek, 3 października 2016

Tak mnie nosi

                 Nie lubię jesieni. Dni są coraz krótsze, za oknem szaro i deszczowo, to zdecydowanie nie moje klimaty. Z niecierpliwością czekam na okres przedświąteczny:) Dziś nie mogąc już wytrzymać tej pogody za oknem postanowiłam pomalować łóżko :) Jak zwykle od pomysłu do realizacji minęła chwila i tak oto cieszę się bialutkim łóżeczkiem:) Łóżko  zakupione w moim ulubionym sklepie na "I" jest wykonane z drewna i nie jest zabezpieczone żadnym  lakierem. Praca była bardzo ułatwiona, wystarczyło delikatne przetarcie papierem ściernym i już można było malować. A efekt końcowy bardzo mnie cieszy:)


        A taki cudowny obraz dostałam od mojego 4 letniego synka. Strasznie mnie cieszy, że tak jak ja uwielbia wszelkie prace manualne :) Z ogromną radością kupuję mu kolejne farby, kredki, papiery kolorowe itp. a On może tworzyć:)




2 komentarze:

  1. Ja też nie lubię jesieni, a właściwie, to nie lubię jej deszczowego oblicza,gdy jest tak jak dziś. Ale gdy świeci słońce, a liście mienią się kolorami, to uwielbiam spacery i fotografowanie jesieni:) Prace manualne to świetny sposób na jesienną chandrę. Sama zrobiłam ostatnio jesienny wianek (wkrótce ukaże się na moim blogu, zapraszam:), ale inspiracją była dla mnie jeszcze wtedy piękna złota polska jesień... Łóżko wyszło Ci super:) A co do rozwijania pasji u dziecka, to świetna sprawa...pomyśleć, że niektórzy zabraniają dzieciom tego typu zabawy, bo boją się o meble i ściany. A propos świąt, czy też lubisz robić ozdoby świąteczne. Ja uwielbiam! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o meble i ściany, to często są na nich ślady twórczości, ale odpowiednie farby na ścianach i jest oki:)Nie daję tylko synkowi długopisów, bo ślady po nich nie schodzą:) Przygotowania do świąt. Mamy taką tradycję z mężem, a teraz i z synkiem, że 6 grudnia pieczemy pierniczki, a tydzień później już ja sama piekę domki z piernika.

      Usuń