niedziela, 25 grudnia 2016

Święta

         Święta :))  W końcu nadeszły i  trwają :) Nie było jednak łatwo, wszystko zorganizować, zdążyć na czas z wieloma rzeczami. Tak sytuacja organizacyjna wyglądała jeszcze do wtorku:) Tydzień przedświąteczny trwał, a wszystko nie było tak jak powinno. Wyjazd na przedświąteczne zakupy wszystko zmienił. Biegając po sklepie zapakowałam do koszyka pudełeczko z drewnianą ozdobą świąteczną. Napis wyglądał zachęcająco i już widziałam go w Naszym Domu. Nawet nie zajrzałam do środka, tylko wzięłam. Potem czekało mnie ostatnie przedświąteczne sprzątanie miejsca gdzie mieszkamy, następnie pakowanie i w piątek mieliśmy już wyruszyć na święta. Już widziałam jak w piątek i sobotę gotuję, piekę i staram się zamaskować bałagan, który jest związany z remontem łazienki (pokazywałam w jednym z wpisów, jak teraz, po demolce wygląda). Jednym słowem stres, czy ze wszystkim zdążę.  
Wszystko zmieniło się kiedy za namową synka zajrzałam do pudełeczka z naszym świątecznym napisem. Zamiast cudownego napisu HOME mamy HOMO



       Właśnie to "O" sprawiło, że najpierw byłam wściekła, ale po chwili zaczęłam się śmiać i stwierdziłam, że muszę odpuścić :) Zrozumiałam, że nieważne jest, to czy ja ze wszystkim zdążę i będzie wszystko tak jak sobie zaplanowałam. Święta i tak nadejdą i tylko od Nas zależy jak je spędzimy, czy będziemy się stresować, czy będziemy się śmiać.  Po raz pierwszy podeszłam do wszystkiego na luzie i wiecie co się stało. Korek na drodze przestał przeszkadzać, ciasta upiekłam szybko i bezproblemowo :) (jest nawet sernik według przepisu Doroty Szelągowskiej), sałatki i inne potrawy, też zrobiłam jakoś tak szybko. Wczoraj mieliśmy czas, by przed Wigilią usiąść z kubkiem kawy i porozmawiać. Najlepsze jest to, że mój mąż od piątku walczył w łazience i wygląda ona już całkiem fajnie:) 

















Życzę Wszystkim cudownych Świąt spędzonych w RODZINNYM gronie, bo o to chodzi w tych Świętach, by BYĆ RAZEM :)

7 komentarzy:

  1. Jak jeden mały napis potrafi wszystko zmienić : )Ale mam dokładnie takie same odczucia po tegorocznych świętach. Im bardziej dążymy do perfekcji w świątecznych przygotowaniach, tym gorzej nam tym wychodzimy. Niepotrzebnie spinamy się i stresujemy, przy okazji rozstawiając rodzinę po kątach. Ja postawiłam na luz i prostotę, dzięki czemu będę wyjątkowo miło wspominać te święta. I nawet wszystkie potrawy wyszły nadspodziewanie dobrze : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A prawda jest taka, że w świętach chodzi o atmosferę:) Ja już będę tak do nich podchodziła:)

      Usuń
  2. Tak naprawdę sami sobie narzucamy to co musimy zrobić na święta, ja w tym roku nie upiekłam pierniczków (chyba pierwszy raz odkąd zaczęłam samodzielnie piec) i nic takiego się nie stało. Święta minęły tak jak każde inne :) pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest pięknie, nawet z HOMO :)

    Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Haha ale numer! Przerobisz jakoś

    OdpowiedzUsuń