Witajcie :) Słonko na niebie, ptaszki śpiewały, było dziś pięknie. Pogoda za oknem i zbliżającą się wielkimi krokami wiosna sprawiła, że obudziłam się z zimowego snu :)
Ostatni weekend i ten obecny spędziłam na szlifowaniu i malowaniu. Ile ja zmalowałam ;) W kolejnych postach, będę pokazywać efekty moich poczynań. Dziś zaczynam od świeczników, które wygrzebałam na starociach. Trochę pracy i odrobina farby sprawiły , że dostały nowe życie: )
Efekt końcowy
Tak wyglądały
Zrobiłam dziś pierwsze świąteczno - wiosenne przymiarki w salonie. Na salony wróciły zeszłoroczne zajączki. Prace nad nimi pokazywałam Wam prawie rok temu w jednym z postów.
Tyle na dziś :) Życzę Wam miłego tygodnia
Znakomite świeczniki, ślicznie wyglądają po metamorfozie.
OdpowiedzUsuńUdało Ci się upolować piękne świeczniki. Świetnie się prezentują po malowaniu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i miłej niedzieli życzę :)
Oj, zyskały i to bardzo:)
OdpowiedzUsuńCudne!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie!
Takie świeczniki sa superowe...zwłąszcza kilka razem prezentuja sie świetnie:))
OdpowiedzUsuńSalon wygląda bardzo wiosennie. Świecznikom teraz przydałyby się wiosenne świece:) Pozdrawiam cieplutko. :)
OdpowiedzUsuńLubię te Twoje niebieskości ! A świeczniki prezentują się bardzo fajnie i pasują do salonu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Teraz pasują do reszty wnętrza :)
OdpowiedzUsuńMam kilka sztuk świeczników schowanych gdzieś głęboko, do przemalowania:-)
OdpowiedzUsuńPięknie w tym Twoim mieszkaniu wygląda. Konsola mi się bardzo podoba.
OdpowiedzUsuńMyślałam o portalu kominkowym a piszę konsola.:)
OdpowiedzUsuń