Witajcie :) Ostatni tydzień przyniósł do naszego domu wirusy i tak czas upłynął nam na chorowaniu :( Na szczęście dziecko moje już wróciło do szkoły i kiedy nadrobimy wszelkie zaległości będę miała chwilę czasu na oddech :) W naszym domku znowu się dzieje ;) , ale o tym w kolejnych postach:) W czasie ataku zarazków ewakuowałam się z dzieckiem z miejsca gdzie mieszkamy do naszego domku. Efekt tygodniowego pobytu, to: zdrowe dziecko, posprzątane wszystkie konty ( nocą ) i zawieszona lampa :)
Nareszcie mnie oświecilo, a właściwie, to jadalnia została oświecona :) Chciałam powiedzieć, że nasza jadalnia w 99% jest skończona i nadal jest moim ulubionym pomieszczeniem :)
A Wam jak mijają jesienne dni? Ja powoli zaczynam myśleć o kolejnym etapie prac w naszym domku. W weekend czeka mnie malowanie mebli ogrodowych i dosadzenie kilku roślin: ) Pozdrawiam serdecznie i zmykam do swoich zajęć
Dla samych tych cudnych szaf chyba bym z kuchni prawie nie wychodziła, przepięknie u Ciebie Kamilko, nie mogę napatrzeć się na zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie i tak czyściutko. U mnie tydzień sadzenia roślin. Całe szczęście odkąd nie pracuję wirusy trzymają się z daleka. :)
OdpowiedzUsuńJest pięknie! Kredens nadaje pomieszczeniu niesamowity klimat. A ten błękit ścian, ach!
OdpowiedzUsuńAle pięknie wygląda całość! :)
OdpowiedzUsuńPiękne wnętrze:-)) Każdy nowy element wykańczania domu niezmiernie cieszy, a jak się jeszcze dużo rzeczy wykańcza samemu to radość jest podwójna:-))
OdpowiedzUsuńTwoja jadalnia robi wrażenie ! Jest pięknie. Wspaniałe połączenie bieli z błękitem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Pięknie, jasno i świeżo.
OdpowiedzUsuńŚwietne połączenie kolorów. Tak wakacyjnie, miło się kojarzy.
Pozdrawiam ciepło!
Iza