Witajcie :) Jak mijają Wam święta? Ja już suszę piąty komplet ubrań, a zapowiadają się jeszcze dwie bitwy wodne :)
W ten świąteczny dzień chciałam pokazać Wam, co udało mi się skończyć przed samymi światami. W naszej sypialni zagościła moja wymarzona toaletka :) Mebelek powstał ze starych nóg maszyny Singer i z odnowionego kawałka starej toaletki. Mój mąż kupił mi stare nogi od maszyny, a ja od razu wiedziałam jak je wykorzystać ;) Singerowskie nogi zostały oczyszczone ze starej farby przez mojego męża. Podziwiam go, że był w stanie oczyścić wszystkie zakamarki. Mnie ta praca przerosła, moja cierpliwość skończyła się po pierwszym zawijasie :) Potem już tylko malowanie, skrecanie i tak powstało , to cudo :)
Życzę Wam cudownego dnia i zmykam szykować się na przyjęcie gości: )
Śliczna toaletka. Wesołego po świętach ;)
OdpowiedzUsuńbardzo ładna toaletka, ja na moją jeszcze czekam, mój mąż też mi obiecał:-)
OdpowiedzUsuńObłędna toaletka !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam poświątecznie :)
Podziwiam toaletka wspaniała, aż przyjemnie zasiąść przed lustrem!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście uroczy mebelek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Wyszło przepięknie !
OdpowiedzUsuńPiękna komoda podziwiam!
OdpowiedzUsuń