Witajcie :) Mam nadzieję, że majowe ulewy nie wyrządziły u Was żadnych szkód. Straszne było oglądanie zniszczeń, które wyrządziła trąba powietrzna, która przeszła przez Polskę. Współczuję ludziom, którzy w kilka sekund tracą dorobek całego życia :( Z przerażeniem oglądałam i słuchałam kolejnych wiadomości dotyczące podtopień. Mam nadzieję, że to już koniec i teraz przyjdzie nam cieszyć się nadchodzącym latem.
W sobotę staraliśmy się ogarnąć nasz ogród.Weekendowe słoneczko zrekompensowało mi niedogodności wywołane ulewami :) W sobotę wstałam bardzo wcześnie i chodziłam po ogrodzie, który oświetlały pierwsze promienie słońca :) Jest to magiczna chwila: cisza i spokój sprawiają, że wszystko wygląda lepiej :) Tym bardziej, że przez długie dni nie widziałam słońca :) Do dziś się zastanawiam dlaczego nie zrobiłam zdjęć? To chyba zmęczenie i wydarzenia ostatnich miesięcy sprawiły, że musi minąć kilka chwil, abym w pełni wróciła do formy :) Zapraszam Was na spacer po moim zaczarowanym ogrodzie.
Tyle na dziś, w bardzo niedalekiej przyszłości ukarze się dużo więcej postów. Obiecuję, że będzie się działo :)
Muszę Wam jeszcze na koniec, opowiedzieć moją przygodę związaną z ulewnym deszczem. W ubiegły czwartek, kiedy odwiozłam mojego syna do szkoły, nad moją głową rozpętała się ulewa. W strugach deszczu wracałam do domu. Przez kolejne godziny, wody przybywało. Kiedy wyszłam na zewnątrz,by jechać po syna, ubrana w moje nowiutkie sportowe buciki, to nie przewidziałam tego, że kiedy wrócę do miejsca naszego zamieszkania, to droga będzie już całkiem sporą rzeczką. Wysiadając z samochodu razem z synem brodziliśmy po kostki w wodzie. W piątek moje nowe buty się rozkleiły, a ja oczywiście zgubiłam paragon :( o reklamacji nie było więc mowy :( Musiałam sama sobie poradzić kupiłam klej do butów sportowych, który polecił mi Pan w sklepie. Klej nosi ciekawą nazwę TADAM :)
Moim zdaniem jest godnym polecenia produktem:) Jeśli będziecie w podobnej sytuacji jak ja, to ten "domowy szew" Wam pomoże :)
Ja również uwielbiam poranne wyjścia do ogrodu. Świat wydaje sie taki świeży i czuć wszystkie ogrodowe zapachy . Tadam działa ekspresowo . Pozdrawiam wiosennie.
OdpowiedzUsuńpiekny ogród, a klej trzeba bedzie wypróbowac bo do tej ory ratowałam sie kropleka
OdpowiedzUsuńMasz cudowny ogród, po tych deszczach stanie się jeszcze piękniejszy. Kleju jeszcze nie próbowałam, ale chętnie wypróbuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Cudowny ogród:-))) Za dużo deszczu źle, za mało też źle. Trudno znaleźć tu złoty środek:-)) Ja lubię wyjść do ogrodu po deszczu.
OdpowiedzUsuńOgród uroczy, także lubię spędzać czas w ogrodzie. Nazwę kleju muszę zapamiętać:)
OdpowiedzUsuńNas ulewy omijają i całe szczęście. Deszcz się przydaje ale nie w takiej przerażającej formie.
OdpowiedzUsuńOgród jak widać się rozwija. Pod koniec lata zapewne zmieni całkowicie swój wygląd.
Pozdrawiam serdecznie.