poniedziałek, 27 maja 2019

Majowy deszcz

       Witajcie :) Mam nadzieję, że majowe ulewy nie wyrządziły u Was żadnych szkód. Straszne było oglądanie zniszczeń, które wyrządziła trąba powietrzna, która przeszła przez Polskę. Współczuję ludziom, którzy w kilka sekund tracą dorobek całego życia :( Z przerażeniem oglądałam i słuchałam kolejnych wiadomości dotyczące podtopień. Mam nadzieję, że to już koniec i teraz przyjdzie nam cieszyć się nadchodzącym latem.
     W sobotę staraliśmy się ogarnąć nasz ogród.Weekendowe słoneczko zrekompensowało mi niedogodności wywołane ulewami :) W sobotę wstałam bardzo wcześnie i chodziłam po ogrodzie, który oświetlały pierwsze promienie słońca :) Jest to magiczna chwila: cisza i spokój sprawiają, że wszystko wygląda lepiej :) Tym bardziej, że przez długie dni nie widziałam słońca :) Do dziś się zastanawiam dlaczego nie zrobiłam zdjęć? To chyba zmęczenie i wydarzenia ostatnich miesięcy sprawiły, że musi minąć kilka chwil, abym w pełni wróciła do formy :) Zapraszam Was na spacer po moim zaczarowanym ogrodzie.














     Tyle na dziś, w bardzo niedalekiej przyszłości ukarze się dużo więcej postów. Obiecuję, że będzie się działo :)  

 Muszę Wam jeszcze na koniec, opowiedzieć moją przygodę związaną z ulewnym deszczem. W ubiegły czwartek, kiedy odwiozłam mojego syna do szkoły, nad moją głową rozpętała się ulewa. W strugach deszczu wracałam do domu. Przez kolejne godziny, wody przybywało. Kiedy wyszłam na zewnątrz,by jechać po syna, ubrana w moje nowiutkie sportowe buciki, to nie przewidziałam tego, że kiedy wrócę do miejsca naszego zamieszkania, to droga będzie już całkiem sporą rzeczką. Wysiadając z samochodu razem z synem brodziliśmy po kostki w wodzie. W piątek moje nowe buty się rozkleiły, a ja oczywiście zgubiłam paragon :( o reklamacji nie było więc mowy :( Musiałam sama sobie poradzić kupiłam klej do butów sportowych, który polecił mi Pan w sklepie. Klej nosi ciekawą nazwę TADAM :)  

Moim zdaniem jest godnym polecenia produktem:) Jeśli będziecie w podobnej sytuacji jak ja, to ten "domowy szew" Wam pomoże :) 

6 komentarzy:

  1. Ja również uwielbiam poranne wyjścia do ogrodu. Świat wydaje sie taki świeży i czuć wszystkie ogrodowe zapachy . Tadam działa ekspresowo . Pozdrawiam wiosennie.

    OdpowiedzUsuń
  2. piekny ogród, a klej trzeba bedzie wypróbowac bo do tej ory ratowałam sie kropleka

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz cudowny ogród, po tych deszczach stanie się jeszcze piękniejszy. Kleju jeszcze nie próbowałam, ale chętnie wypróbuję.
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny ogród:-))) Za dużo deszczu źle, za mało też źle. Trudno znaleźć tu złoty środek:-)) Ja lubię wyjść do ogrodu po deszczu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ogród uroczy, także lubię spędzać czas w ogrodzie. Nazwę kleju muszę zapamiętać:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nas ulewy omijają i całe szczęście. Deszcz się przydaje ale nie w takiej przerażającej formie.
    Ogród jak widać się rozwija. Pod koniec lata zapewne zmieni całkowicie swój wygląd.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń